Nie wiem czy tez macie takie wrażenie, ale coraz trudniej zachęcić dzieci do uczestnictwa w nabożeństwach. Staram się zachęcać, motywować, opowiadam o tym co ja z tego czerpię a i tak efekt mizerny… Nie poddaję się, bo kropla drąży skałę, ziarno padło a Bóg zrobi z tym co zechce. Nie obiecuję dzieciom szóstek, nie daję naklejek ale rzucam im wyzwania… taką metryczkę dostaną moi uczniowie i zobaczymy czy się zmierzą z tym wyzwaniem. Będę im kibicować i nawet trochę pomogę w realizacji zadania 🙂
Różaniec po lekkim liftingu 🙂 kolorowankę znajdziesz tu